Na prośbę Pani Ireny, prosimy o domy dla 27 kotów, które za chwilę zostaną bez dachu nad głową... "Żyły sobie beztrosko, w nieświadomości, że ich opiekunka boryka się z finansowymi problemami. Problemy narastały, aż w końcu komornik zapukał do drzwi. Dom został sprzedany, a koty mają niewiele czasu by znaleźć nowy kąt dla siebie. Jest ich 27. Mają od roku do 6 lat. Bure, rude, szylkretowe, łaciate i czarne- do wyboru do koloru. Obecnie mieszkają w klatce z siatki w ogrodzie, który czasowo udostępnił im nowy właściciel. Muszą się wyprowadzić do końca... Czytaj dalej...
Dzisiaj zachęcamy do adopcji jednych z najmłodszych podopiecznych fundacji. Shell i Milo to dwa młode kocurki, których życie od najmłodszych lat nie oszczędzało i wystawiło na wielką próbę charakteru, jaką jest bezdomność. Dzisiaj chłopcy pod naszą opieką uczą się na nowo jak to jest być młodym i beztroskim. Przedstawiamy Shella i Milo. Shell (pseudonim artystyczny V-power) przez dwa dni ukrywał się pod maską samochodu na pewnej (tajemniczej) stacji benzynowej. Świetnie się tam bawił, ale w końcu zdał sobie sprawę, że warto by było od czasu do czasu coś... Czytaj dalej...
To naprawdę się stało! Nasza Sonia, która była pod opieką fundacji od 15 lutego tego roku i dla której rozpaczliwie szukaliśmy choćby domu tymczasowego, została przed tygodniem adoptowana przez Agatę. Sonia mieszka teraz nad morzem i jest obdarzona najczulszą opieką, jaką tylko można sobie wyobrazić. Z pewnością tę adopcję możemy zaliczyć do tych najbardziej niezapomnianych i okupionych największymi obawami o niepowodzenie. Teraz nareszcie się udało. Przez osiem miesięcy nie mogliśmy znaleźć nikogo, kto by przyjął Sonię do siebie pomimo jej choroby,... Czytaj dalej...
Kolejny dzień i kolejny telefon uratował życie zwierzęcia - tym razem jest to ok. 2-letnia sunia w stanie zagłodzenia. Cieszy nas to, że ludzie coraz częściej reagują na nieszczęsny psi los. Sunia waży 7 kg - powinna ok.18... Była psem łańcuchowym, ale nie miała siły ustać przy budzie... Jej wystające kosteczki i odwodnienie wszystkich po kolei wprawiało w szok i złość na tego, kto doprowadził ją do takiego stanu... Ważne, że Kostka teraz jest już bezpieczna. W dniu przywiezienia do kliniki próbowała zeskrobać zębami zaschniętą odrobinę karmy,... Czytaj dalej...
Dzisiaj przekazujemy apel wolontariuszy ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Tomaszowie Mazowieckim. Ogromnym wysiłkiem uratowali oni jedną z suczek - różnooką Oczkę, dla której znaleźli dom tymczasowy w Łodzi. Niestety, tymczasowa opiekunka zmarła, a Oczka nie ma się gdzie podziać. Jest w dramatycznej sytuacji i grozi jej powrót do schroniska. Przeczytajcie sami. W styczniu br. wyciągnęliśmy suczkę ( Oczka) z Tomaszowskiego schroniska i umieściliśmy Ja w DT. Niestety pani która prowadziła ten DT dziś w nocy zmarła. Mamy czas do końca tygodnia aby psa zabrać z... Czytaj dalej...
Inka urodziła się w slumsach - psich slumsach. Tatuś nieznany ... Mamusia wyrzucona, opuszczona, bez domu, za to z ogromnym instynktem opiekuńczym. Urodziła Córkę w ruinach, w norze pod ziemią - może kiedyś to był jej dom? To wie tylko Ona. Inka mieszkała więc przez pierwsze dwa miesiące w nieprzyjaznym świecie, pełnym pcheł, kleszczy, szczypaw, robaków i bez nadziei na ciepły kąt czy kochający dom. Aż los się do niej uśmiechnął - jej "dom" został znaleziony przez ludzi a ona wyciągnięta z nory ... i tak zaczął się nowy rozdział w życiu dwumiesięcznej już... Czytaj dalej...
Czwarty już pies od pani Basi ma szansę na lepsze życie. Na Małą czeka nowy dom wraz z ludźmi gotowymi ją pokochać od zaraz. Brakuje tylko kogoś, kto by Małą przewiózł z Oporowa pod Kutnem do Warszawy w najbliższy weekend, czyli między 23 a 25 września. Mała wygląda tak: Jak imię wskazuje, Mała jest mała :) Sunia waży ok. 15 kg, sięga nie wyżej niż do kolana. Zmieści się więc w każdym samochodzie i na pewno nie będzie sprawiała problemów, bo jest bardzo grzecznym i ułożonym psem. Ktokolwiek chciałby się przyczynić do odmienienia jej losu i... Czytaj dalej...
Dostojny, ułożony, pełen wdzięku i spokoju. Prawdziwy psi przyjaciel w sile wieku. A jednak porzucony. Być może już się "wysłużył", spełnił swoją funkcję i nie był potrzebny. Albo się znudził, ewentualnie był komuś tak obojętny, że nikt go nie szukał. Taki smutny los spotyka najczęściej te najwierniejsze psy, spotkał i Borysa. 7-letni owczarkowaty Borys został przyprowadzony do lecznicy jako znajda. Pomimo obwieszenia całej dzielnicy ogłoszeniami, właściciel się nie znalazł lub po prostu nie zgłosił się. I tak Borys został oficjalnie bezdomny. Borys... Czytaj dalej...
Smrodek trafił do nas w maju 2011. Został znaleziony w okolicach Zgierza. Obniżona temperatura, wychudzenie, ogromne odwodnienie i... ten smród... Tak go poznaliśmy, kiedy Straż Miejska przywiozła go do lecznicy. Byliśmy właściwie pewni, że nie przeżyje. Wyglądał i pachniał jak zwłoki, a nie jak żywe zwierzę. W pyszczku Smrodka lekarze odkryli fatalne zapalenie dziąseł i ... larwy much. Szybko okazało się, że w Smrodku drzemie ogromna wola życia. Nawodniony, dobrze żywiony i w końcu poddany leczeniu, powoli wracał do formy. No i właściwie wrócił. Teraz Smrodka... Czytaj dalej...
Kilka dni temu trafiła do lecznicy, znaleziona na torach... Około roczna i bardzo sympatyczna sunia... Jakie są wcześniejsze losy tej maleńkiej, ważącej niespełna 7 kg suni, wie tylko ona sama... My ujrzeliśmy małą kruszynkę z gałką oczną na wierzchu, prawdopodobnie oko zostało uszkodzone mechanicznie - nie wiadomo czy przez człowieka czy w inny sposób - mamy tylko nadzieję że jednak jest to wynik nieszczęśliwego wypadku, a nie znęcania się nad sunią. Tego samego dnia, Gałka została zoperowana. Oczko trzeba było usunąć. Teraz sunia ma tylko jedno oczko, ale... Czytaj dalej...