Wyobraź sobie, że do brzucha masz przyczepione 7-kilogramowe COŚ. To wciąż ty, twoje ciało, ale dlaczego czujesz się w nim tak źle? Każdy ruch sprawia ból, po każdym kroku musisz odpocząć, a w gorące dni to COŚ piecze, poci się i odparza i dynda jakby miało się urwać... Wyobraź sobie codzienność Kseni. Długie miesiące, może i lata z tym uczuciem. Żyła tak sama, zamknięta na posesji dzień i noc, zimą i latem. Nie wiemy jak długo czekała na ratunek. Wiemy, że ten przyszedł na niedługo przed tym, jak twór na jej brzuchu miał pęknąć, a ona... Czytaj dalej...
Miejsce psa jest na kanapie, na legowisku, czy u boku człowieka. Miejsce psa nie jest w przydrożnym rowie.Psa powinny głaskać ludzkie ręce. Jego ciało nie powinno być siedliskiem larw. A jednak :( Murzynek to już drugi pies w tym tygodniu wyciągnięty z rowu z ranami oblepionymi larwami much. Murzynek trafił pod naszą opiekę z mocno zainfekowanym, otwartym złamaniem kości piszczelowej, głębokim uszkodzeniem stawu skokowego, które też jest mocno zainfekowane, ma również uszkodzone więzadła. Osoby, które go znalazły i szukały dla niego... Czytaj dalej...
Widziałyśmy wiele, ale ten ogrom cierpienia, jaki zobaczyłyśmy w niedzielę każdego by przerósł. Na głowie i w okolicach szyi liczne rany po pogryzieniu. Gnijące rany, z których wychodzą larwy i maleńka sunia, która z wycieńczenia ledwo unosi głowę. To widok, który odbiera mowę, a oczy robią się wilgotne od łez. Dzisiaj, w poniedziałek 23.07.2019 Lea żyje. Je i ma wolę życia. Biorąc pod uwagę stan w jakim trafiła, to ogromny sukces. Myślę, że nasz ludzki umysł nie jest w stanie ogarnąć tego przez co musiała przejść Lea. Była widywana... Czytaj dalej...
Obie suczki są w trakcie procedury adopcyjnej. Prosimy już nie zgłaszać się w ich sprawie. Na domy czekają inne psy :) http://niechcianeizapomniane.org/category/adopcje/psy/*** Ana i Elsa to siostry i choć noszą imiona bohaterek bajki Kaina Lodu, to ich dotychczasowe życie nie należało do bajkowych. Trafiły pod naszą opiekę prosto z lasu. Miały na sobie niezliczoną ilość kleszczy. Gdyby nie to, że pomoc dla nich nadeszła w porę, to dla Any któryś z kleszczy stanowił śmiertelne zagrożenie. Zdiagnozowano u niej analpazmę. Na szczęście jest już... Czytaj dalej...
Poznaliśmy Luśka, kiedy zabieraliśmy go z pasa zieleni między ruchliwą drogą a chodnikiem. Zabieraliśmy go ledwo żywego, w stanie głębokiego wstrząsu i potwornie wychłodzonego, z niemierzalną wręcz temperaturą. Lusiek musiał leżeć w tym miejscu co najmniej kilka godzin, więc na pewno wiele osób miało okazję go poznać. Nikt jednak się nie zatrzymał, nie próbował mu pomóc. Dopiero jeden przechodzień pochylił się nad jego losem i szukał dla niego pomocy u nas. W klinice okazało się, że ma liczne obrażenia zarówno w obrębie głowy jak i brzucha, m.in.... Czytaj dalej...
Gdy trafił do kliniki, wyglądał jak zmasakrowane zwłoki kota. Tylko niemiarowy oddech zdradzał ostatnie widoczne oznaki życia. Stan agonalny: gnijąca łapa po otwartym złamaniu, oskalpowana szczęka i kości żuchwy na wierzchu, wszędzie brud, woń rozkładającego się ciała i martwica. Ale wciąż oddychał i wciąż był cień szansy na uratowanie jego życia! Kocurek to 7-miesięczne dziecko, które prawdopodobnie przeżyło zderzenie z samochodem. Został znaleziony przy drodze i miał wielkie szczęście, że dobra dusza, która uratowała mu życie, nie uznała go za... Czytaj dalej...
Pewnie każdy z nas zna to uciążliwe uczucie kiedy pod skórę dostanie się nam kawałek drzazgi? A teraz wyobrażcie sobie, że w waszym ciele tkwi nie milimetrowa drzazga, tylko kilkucentrymentowe ciało obce. Tkwi długo bez możliwości usunięcia. W takim stanie po wielotygodniowej tułaczce trafił do nas Patyk. Wymagał pilnej interwencji chirurgicznej. Z jego ciała lekarze wydobyli duże, kilkucentymetrowe kawałki gałęzi, które spowodowały silny stan zapalny i zakażenie organizmu oraz olbrzymi ból, uniemożliwiający normalne poruszanie się psiaka. W badaniu RTG... Czytaj dalej...
Żadne słowa nie opiszą ogromu bólu i cierpienia, które to małe stworzenie zna niemal od urodzenia. Zdjęcia mówią same za siebie - Biedronka przeżyła niewyobrażalną gehennę, gdy larwy much powoli zjadały jej małe ciałko od samego ogona. To miała być powolna śmierć. Mogła trwać nawet przez kilka tygodni, aż kilkusetgramowe kocie ciałko podda się i będzie trawione przez setki tysięcy żerujących na niej larw. Biedronka jak 7-tygodniowa kotka znaleziona została w krzakach z oskalpowanym ogonem, którym żywiły się larwy much, zjadają coraz większe partie... Czytaj dalej...
Poznajcie Bellę. Bella od wczoraj jest naszą podopieczną. Trafiła do nas w fatalnym stanie, a lista jej dolegliwości jest bardzo długa. Jest przede wszystkim skajnie wyniszczona, odwodniona i wychudzona (waży 5 kg!). Ma anemię i niedoczynnośc tarczycy. Oprócz widocznych wyłysień ma ropne zapalenie skóry, a jej ciało pokryte jest pękającymi bolesnymi ranami. Była niewyobrażalnie zapchlona. W pęcherzu moczowym ma ogromne kamienie. Cały czas poddawana jest dalszej diagnostyce. Zeskrobiny jej skóry zostały wysłane na badania w kierunku dermatofitów. Na pewno będziemy... Czytaj dalej...
Niestety, czasem na pomoc jest już za późno... Ta kotka musiała być słaba i chora od dość dawna. Gdy dostaliśmy informację, że na jednym z osiedli domków przebywa bardzo słaby kot, mieliśmy nadzieję, że uda się jej pomóc, wyleczyć i znaleźć wspaniały dom. Niestety kotka zmarła tuż po naszym przyjeździe, mimo podjętej reanimacji. Prawie cała jej główka była oblepiona jajami much, kotka była wychudzona, odwodniona i anemiczna. Jej choroba i agonia musiały już trwać dłuższy czas... Nie wiemy czy był to kot przez kogoś zaniedbany, porzucony czy może... Czytaj dalej...