Nasze interwencje




Misia – 5 lat na...

Misia ma 6-7 lat, całe swoje życie spędziła przywiązana krowim łańcuchem do rozpadającej się budy.Jeszcze gdy żyli jej właściciele, mogła liczyć na miskę jedzenia, jakieś zainteresowanie, niestety, 5 lat temu właściciele zmarli i Misia została sama... Nie umarła z głodu bo mieszkający obok po sąsiedzku starsi ludzie dzielili się z nią tym, co mieli, czasem były to suche ziemniaki, czasem kromka chleba.Za dużo by umrzeć, za mało by żyć... Żyła tak 5 lat, praktycznie bez kontaktu z człowiekiem, skazana na wegetację w zbutwiałej,rozpadającej się...
Czytaj dalej...



O znalezionej na trasie suni...

Serdecznie dziękujemy Lecznicy Weterynaryjnej Lancet za ulgowe potraktowanie i znaczne obniżenie kosztów operacji suni. ------ Wczoraj z prośbą o pomoc zadzwoniła do nas pani Justyna, która na drodze znalazła wycieńczoną sukę owczarek niemiecki. Tak o niej nam napisała: 16-tego grudnia 2010 około godziny 19:30 na trasie Brzeziny Stryków (wyjazd z Brzezin ulicą Strykowską; bo jest jeszcze jedna trasa – większa, łącząca te miasta) we wsi Buczek w okolicy przystanku PKS znaleziono psa (suczkę) rasy Owczarek Niemiecki maści czarny podpalany w wieku około 2-3 lat....
Czytaj dalej...



Przeraźliwie zagłodzone...

Któregoś wieczoru otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie o zamarzających i umierających z głodu szczeniętach, zamkniętych przez właściciela w garażu. Z trzech przeżyły tylko dwa, matka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach – prawdopodobnie została zagłodzona lub po prostu zabita… Psiaczki są już bezpieczne, pod opieką specjalistów z lecznicy Gdańska 91. Są skrajnie zaniedbane i zagłodzone, ale walczą. Szukamy dla nich domów - takich na stałe lub tymczasowych, w których będą miały szansę odżywić się i dojść do siebie. Wszystkich o dobrych...
Czytaj dalej...



Świąteczny apel o pomoc dla...

Pan Stanisław zgłosił się do nas po pomoc kilka miesięcy temu. To wspaniały człowiek, który od lat pomaga bezdomnym zwierzętom, nie bacząc na swoją trudną sytuację finansową. Wszystkie przygarniał do własnego domu, nie mogąc znieść myśli, że w końcu zginą przejechane przez samochód, rozszarpane przez psy czy zabite łopatą. W tym momencie u pana Stanisława mieszka 11 psów i 25 kotów - wszystkie kiedyś były bezdomne, niechciane i przeganiane. Nietrudno się domyślić, że utrzymanie takiego stada niemożliwością, zwłaszcza dla osoby bezrobotnej, mieszkającej...
Czytaj dalej...



Śmiertelnie potrącił psa i...

Dzisiaj w godzinach wieczornych otrzymaliśmy zgłoszenie, że w Łodzi przy al. Bandurskiego ktoś potrącił psa i odjechał, nie zatrzymując się nawet na moment. Byliśmy na miejscu w ciągu kilkunastu minut - w tym czasie państwo będący świadkami wypadku, a zarazem osobami zgłaszającymi, zabezpieczyli psiaka przed kolejnym wypadkiem i okryli kurtkami. Na miejscu okazało się, że stan zwierzaka był bardzo ciężki - nie reagował i miał drgawki. Ostrożnie przenieśliśmy go na wykonane z kartonu prowizoryczne nosze, umieściliśmy w samochodzie i szybko udaliśmy się do...
Czytaj dalej...



Konie uratowane pod Wieluniem

Wczoraj otrzymaliśmy informację od Pogotowia dla Zwierząt z Trzcianki o koniach przebywających w strasznych warunkach pod Wieluniem. Na prośbę burmistrza Wielunia udaliśmy się na miejsce. To co tam zastaliśmy wyglądało zdecydowanie gorzej niż się spodziewaliśmy. W jednym z pomieszczeń leżały 2 martwe, ok. 2-miesięczne źrebaki, na podwórku leżała dorosła martwa klacz. Z informacji otrzymanych od Straży Miejskiej, która uczestniczyła w interwecji, wynikało, iż w ciągu ostatnich 2 tygodni padło tam przynajmniej 7 koni. Kilka dni temu jedna z klaczy wpadła do...
Czytaj dalej...



Kolejna interwencja w...

2 dni temu otrzymaliśmy informację o psach przebywających u bezrobotnego człowieka w Konstantynowie Łódzkim. Zdjęcia jakie dostaliśmy wyglądały bardzo niepokojąco - psy na nich były bardzo wychudzone, przebywały w niechlujnych warunkach. Dziś, wraz z zaprzyjaźnionym weterynarzem i dwiema osobami, które zawiadomiły nas o tej sprawie, udaliśmy się na miejsce. Okazało się, że psy rzeczywiście przebywają w fatalnych warunkach - w małej, zaśmieconej zagródce przy kamienicy. Wszystkie były bardzo wychudzone, zaniedbane i zapchlone. Za wyjątkiem jednej suki, żadne...
Czytaj dalej...



Konie w tragicznych warunkach

W dniu wczorajszym wspólnie z Pogotowiem dla Zwierząt z Trzcianki, dokonaliśmy interwencji w gospodarstwie na obrzeżach Konstantynowa Łódzkiego. Konie przebywały tam w warunkach rażącego niechlujstwa, były zaniedbane i nieleczone. Właściciel nie dokonywał podstawowych zabiegów, jak korekcja kopyt, leczenie urazów, odrobaczanie czy czyszczenie. Mimo wcześniejszych upomnień i zaleceń nie poprawił warunków bytowania zwierząt, które zagrażały ich życiu i zdrowiu. Dla tego podjęliśmy decyzję o odebraniu 4 koni w najgorszym stanie. Dwa z nich z trudem się poruszają...
Czytaj dalej...



Pitbulle z komórek –...

Dn. 10.05.2010 przeprowadziliśmy kontrolę warunków bytowych zwierząt przebywających na terenie podwórka na ul. Malinowej w Łodzi. To co zastaliśmy na miejscu po raz kolejny ukazało brutalną i szokującą prawdę o ludziach „hodujących” psy tylko i wyłącznie dla zysku… Samiec rasy pitbull przebywał uwiązany na grubym, krowim łańcuchu, zawiniętym wokół szyi, przymocowany do czegoś, co trudno nazwać budą. Suka rasy pitbull z bardzo zaawansowaną chorobą skóry oraz niewyobrażalnie wyciągniętymi sutkami zamknięta była w szopie wraz z dwoma szczeniętami,...
Czytaj dalej...



Nieszczęścia chodzą...

Podobno nieszczęścia chodzą parami... W sobotnie popołudnie na skraju ruchliwej drogi za miastem leżały one. Dwa przerażone i przemęczone szczeniaki, przytulone do siebie, nawzajem się ochraniające. Wokół same pola, żadnych śladów cywilizacji oprócz szosy i pędzących samochodów. Gdy je zobaczyliśmy, myśleliśmy, że nie żyją. Ale jak wysiedliśmy z samochodu, wszystko było jasne. Musiały tak leżeć kilkanaście godzin. Całe w błocie, przemarznięte, głodne i odwodnione. Zostawienie ich tam oznaczałoby w konsekwencji tylko śmierć... Teraz są bezpieczne i...
Czytaj dalej...